piątek, 22 marca 2019

Okupacja Polski i Palestyny



Okupacja Polski i Palestyny ma wiele cech wspólnych, choć różni się nasileniem terroru w różnym czasie.
My byliśmy poddawani okrutnemu terrorowi przez pierwsze lata okupacji żydowskiej, potem to stopniowo zelżało, gdy żydowscy zbrodniarze komunistyczni wyjechali z Polski do Izraela.

Teraz jesteśmy utrzymywani w złudzeniu, że mieszkamy w kraju demokratycznym, gdzie władze są wybierane demokratycznie. Nie są. Od kilkudziesięciu lat wybory są fałszowane i do władzy zawsze dochodzą Żydzi, a siły polskie, narodowe - są spychane na margines życia politycznego i społecznego.

Gdy trafi się patriota Olszewski lub Lepper - robią zamach stanu na niego. Zmuszają patriotycznego lidera do dymisji, albo zabijają. Oznacza to, że same głosowanie nie wystarczy. Trzeba się zorganizować i czynnie walczyć o niepodległość.

Owszem, jest szansa, że zaborca nie zdąży, nie da rady wszystkich głosów sfałszować, zwłaszcza, gdy bardzo wielu wyborców zagłosuje na prawicę i gdy wszystkie komisje wyborcze w kraju będą pilnowane przez mężów zaufania i co najmniej przez jednego członka komisji.

Spotkałam się z opinią osoby wtajemniczonej w wybory w 2015 roku, że wtedy wybory cudem wygrał PiS, bo miał finansowe wsparcie Żydów amerykańskich, którzy sfinansowali pracę mężów zaufania przy komisjach, którzy swoim nadzorem znacznie utrudnili podkładanie kart wyborczych.

Patryk Jaki w Warszawie podczas wyborów prezydenckich nie miał żadnego wsparcia mężów zaufania. PiS o to nie zadbał. Skutkiem czego Trzaskowski był spokojny o wygraną, mimo swojej beznadziejnej kampanii wyborczej.

Sfałszowano około 80% kart wyborczych na szkodę Jakiego i oficjalnie wygrał Trzaskowski. Realnie wygrał Jaki. Nawet jasnowidz Jackowski miał wizję, że wygrał Jaki. Wygrał, lecz niestety sfałszowano głosy oddane na niego i wyszło im 80% głosów nieważnych co jest niebywałym przekrętem.

To, że rząd PiS jest rządem pro-żydowskim wszyscy wiemy. Udowodnili to swoim poddaństwem wobec Izraela. Co gorsza, jest też rządem antypolskim, dlatego nie dopuścił w Gdańsku do wygranej polskiego, prawicowego kandydata, poprzez faworyzowanie zastępczyni Adamowicza - Aleksandry Dulkiewicz.

Będzie ciężko wygrać wybory Konfederacji, jeśli skupi się tylko na namawianiu ludzi do głosowania na nią. To za mało. Konfederacja musi się zorganizować zdecydowanie mocniej i dopilnować samego procesu głosowania.

niedziela, 17 marca 2019

Urojone roszczenia Żydów

Urojone roszczenia Żydów


Nie chcę, by Żydzi zrujnowali i przejęli nasz kraj. Polska jest krajem Polaków. Polacy mają obowiązki tylko polskie. Niemcy odpowiadają za Holokaust narodów, w tym Żydów, a nie Polacy. Roszczenia żydowskie są bezzasadne. Nie mają racji bytu. Żydzi rządzą Polską od 1945 roku i przez te wszystkie lata nie zadbali, by Polakom zadośćuczynić za holokaust narodu polskiego i straty wojenne.

Zadbali natomiast o dwukrotne wypłaty odszkodowań Żydom.
Płacą Żydom renty. Także im potomkom. Z naszego polskiego budżetu.

Teraz pro-żydowski rząd PiSu szykuje się do wypłaty gigantycznych odszkodowań Żydom, które zniszczą ekonomicznie i kulturowo nasz Naród i Ojczyznę.

Liberum veto! Nie ma na to zgody żadnego prawdziwego Polaka. Chcę pomóc w każdy możliwy sposób uchronić moją Ojczyznę przed fatalnym w skutkach rozbiorem Polski od środka.

Izabella "Indianka" Redlarska

https://akcjapolska.blogspot.com

Potrzeba utworzenia Polskiego Sądu Narodowego



Uwięzienie człowieka za zabicie ryby


Sędziowie żyją z naszych podatków. Przestańmy karmić bestię krzywdzącą ludzi. Przestańmy płacić podatki.

Pani sędzina dostaje z budżetu państwa jakieś 6000 złotych co miesiąc, a potem taką emeryturę dostanie, mimo, że nie wypracowała dochodu.
Taka paniusia nie rozumie, że człowiek stoi godzinami w zimnie i trudni się masowym ubojem ryb na życzenie klientów, by zarobić na swoje utrzymanie.

Karanie ludzi za to, że ciężko pracują na swoje utrzymanie jest karygodnym, cynicznym rechotem Szatana. Za utłuczenie muchy lub komara, też skaże na więzienie?
Wszak insekty i owady też są żywe i chcą żyć.

Polacy powinni utworzyć swoje Polskie Sądy Narodowe i te czerwone omijać szerokim łukiem.

Sędzina ewidentnie skrzywdziła człowieka. Tacy ludzie powinni być usuwani z zawodu. To nie jest prawo, ani sprawiedliwość. To jest terror sądowy wspierający terror organizacji ekoterrorystycznych.

W mojej ocenie ekoterrorystyczna organizacja Viva posłużyła się gównianą ustawą wyprodukowaną przez sprzyjający lobbystom PiS nie liczący się z dobrem rolników, by zaatakować Kościół i rolników, rybaków, sprzedawców ryb.

Wszak karp to kulinarny symbol Świąt Bożego Narodzenia. Sens tego wyroku jest taki, by wśród katolików wprowadzić strach przed kultywowaniem Świąt Bożego Narodzenia w sposób tradycyjny.

W uproszczonej masowej świadomosci Polaków zacznie funkcjonować karpiofobia oparta na obawie zakupu ryby, przez którą niewinny człowiek może trafić do więzienia. Karp dzięki tej kobiecie w todze, przestał kojarzyć się z radosnym świętem, a zaczął kojarzyć się z ponurym więzieniem.

Bardzo mi przykro, iż mimo upływu wielu lat, Polacy są nadal okupowani przez antypolską, antychrześcijańską, komunistyczną kastę pozbawioną elementarnego humanitaryzmu, moralności i etyki.

My Polacy musimy zdelegalizować antypolskie, terrorystyczne sądy i utworzyć nowe, ludzkie, sprawiedliwe, etyczne, moralne, oparte na wartościach chrześcijańskich. Sąd komunistyczny w kraju demokratycznym nie ma racji bytu. Pora na bunt obywatelski.

Izabella "Indianka" Redlarska

https://kreatywnaromantyczka.blogspot.com/2019/03/uwiezienie-czowieka-za-zabicie-ryby.html

piątek, 15 marca 2019

sobota, 9 marca 2019

Przygotowanie do głosowania

Gdy komisja przyszła, wyjęła karty do głosowania z kantorka na zapleczu. Leżały na biurku w tym kantorku. Nie widziałam, aby były dodatkowo zabezpieczone przed nieuprawnionym wynoszeniem lub podkładaniem. Ponoć były przeliczone dzień wcześniej przez komisję. Była tam też pieczątka.

Zanim zaczęli przychodzić wyborcy, przeliczono karty do głosowania. Karty były rozdzielone pomiędzy poszczególnych członków komisji, a powinny być liczone wspólnie przez całą komisję.

Nie zgadzało się im 50 kart. W końcu jedna młoda kobieta zabrała się za zliczanie wszystkich kart, a druga starsza stemplowała karty fioletową pieczęcią.
Po którymś z kolei liczeniu, ilość kart się im zgodziła.

Panowie rozłożyli listy wyborców na stole komisji oraz tabliczki z nazwami ulic.

Przybycie do mojego okręgu wyborczego nr 106

Mój lokal wyborczy znajdował się w budynku PAN, w Jaśkowej Dolnie nr 31.
Odnotowałam brak oznaczeń, że w tym budynku są wybory i od której godziny do której. 
Wewnątrz budynku w którym był zlokalizowany lokal wyborczy paliło się światło.
To mnie zaniepokoiło, bo wymagano od mężów zaufania, by byli obecni przy liczeniu kart.

Indianka

Przybycie pod lokal wyborczy

Mój lokal wyborczy znajdował się w budynku PAN, w Jaśkowej Dolnie nr 31.
Odnotowałam brak oznaczeń, że w tym budynku są wybory i od której godziny do której. 
Wewnątrz budynku w którym był zlokalizowany lokal wyborczy paliło się światło.
To mnie zaniepokoiło, bo wymagano od mężów zaufania, by byli obecni przy liczeniu kart.

Indianka

Pierwsza w lokalu

Okazało się, że komisji jeszcze nie ma. Weszłam do lokalu wyborczego i rozłożyłam moje narzędzia pracy. Skorzystałam z łazienki.
Gdy byłam w łazience, komisja weszła na zaplecze lokalu wyborczego obok łazienki.

Indianka

Wejście na teren PANu

Tablica informacyjna, że w tym budynku wybory, znajdowała się dopiero na budynku PANu i nie była widoczna z ulicy.

Indianka

Przybycie pod lokal wyborczy nr 106

Mój lokal wyborczy znajdował się w budynku PAN, w Jaśkowej Dolnie nr 31.
Odnotowałam brak oznaczeń, że w tym budynku są wybory i od której godziny do której.
Wewnątrz budynku w którym był zlokalizowany lokal wyborczy paliło się światło.
To mnie zaniepokoiło, bo wymagano od mężów zaufania, by byli obecni przy liczeniu kart.

Indianka

Szkolenie na męża zaufania

Pełna sala!
Szkolenie było 2 marca 2019 i trwało kilka godzin. Było zorganizowane przez Ruch Kontroli Wyborów.

Indianka

Nocleg w hostelu Targ Rybny

Tu nocowałam pierwszą noc.

Indianka

czwartek, 7 marca 2019

Ofensywny start w Gdańsku

Ledwo pokazałam się 1 marca 2019 w Komitecie Wyborczym Wyborców Grzegorza Brauna, zostałam zaangażowana do składania i kolportowania gazetek Brauna o układzie gdańskim.

Początkowo myślałam, że mi się upiecze i skończy się na składaniu gazetek, bo średnio się widziałam w roli kolportera, ale koordynator Jarek był bezkompromisowy i wyciągnął mnie na miasto, gdzie zaatakowaliśmy blokowisko na Morenie. 😁

Dla mnie to blokowisko wieczorem i w nocy to zespół identycznych pudełek, wśród którego błądziłam jak dziecko we mgle, ale trzymałam się ekipy, z którą byłam i jakoś dałam radę powtykać sporą liczbę gazet do skrzynek. 😁

Przybycie do Gdańska

Do Gdańska przybyłam 1 marca po południu, po wielogodzinnej wyczerpującej podróży z Mazur. Podróżowałam około 10 godzin. Od 5 rano byłam na nogach.

Przybycie do Gdańska

Do Gdańska przybyłam 1 marca po południu, po wielogodzinnej wyczerpującej podróży z Mazur. Podróżowałam około 9 godzin. Od 5 rano byłam na nogach.